Hej!
Zaledwie parę dni temu udało mi się dokończyć lekturę ostatniej część trylogii Soul Riders, która niedawno miała swoją premierę w Polsce. Ponieważ cała trylogia bardzo obszernie opisuje interesujące mnie wydarzenia, postanowiłam, że przyszedł odpowiedni czas, by ten temat w końcu poruszyć na blogu. Przygotujcie się na naprawdę spory post, dużą dawkę informacji i zaczynamy!
Post zawiera ogromną ilość spoilerów na temat fabuły głównej zarówno ze Star Stable Online, jak i z treści książek o Jeźdźcach Duszy napisanych przez Helenę Dahlgren.
Tak jak nazwa wpisu wskazuje, dziś bierzemy pod lupę siostrzeństwo Jeźdźców Duszy, a dokładnie poprzednie ich pokolenie. Zapewne wiecie, że celem Jeźdźców Duszy jest chronienie Jorvik przed złem, zwłaszcza przed mocami Garnoka. Osoby należące do grupy posiadają moce, które mają im w tym pomóc. Moce te są tym silniejsze im bliżej dziewczyny są ze swoimi końmi i sobą nawzajem. W czasie, kiedy dzieje się historia ze Star Stable Online aktualna grupa Jeźdźców Duszy ma być już tą ostatnią i składa się ona na Lisę, Lindę, Anne i Alex (oraz naszą postać, jako piątego jeźdźca). Jednak przed nimi było mnóstwo innych, lecz zarówno takich samych grup. Co jakiś czas na Jorvik pojawiają się cztery dziewczyny (w grze jest ich pięć), które wybierane są na Jeźdźców Duszy. Dosiadają one dokładnie tych samych odradzających się wciąż koni (Starshine, Meteor, Concorde i Tin-Can). To właśnie te konie oraz ogólny cel Jeźdźców Duszy pozostaje wspólnym mianownikiem między pokoleniami.
Bardzo ciekawiło mnie to przede wszystkim to, kto był częścią poprzednich grup, a dzisiaj postanowiłam skupić się na pokoleniu bezpośrednio poprzedzającym aktualne siostrzeństwo! Kto więc do tego pokolenia należał?
Elizabeth
Myślę, że przynależność Elizabeth Sunbeam do poprzednich Jeźdźców Duszy jest dość powszechnie znanym faktem. Kobieta władała mocami kręgu słońca, a po tym jak cała ich grupa się rozpadła (o czym za chwilę), postanowiła dalej działać na rzecz Strażników Aideen, aż do swojej śmierci.
O samej Elizabeth nie będę się jeszcze rozpisywała, przynajmniej nie w tym poście, ale przywołam chociaż moment z pierwszej trylogii Heleny Dahlgren, w którym o tym, że Elizabeth także była Jeźdźcem Duszy, dowiaduje się Anne, która w posiadanie tej informacji weszła jako pierwsza z całej czwórki.
"Nie wiem, czy wiesz, ale teraz, gdy jesteśmy razem, dwa słońca współistnieją obok siebie.
– Dwa słońca? – Anne wydawała się zdezorientowana, więc Elizabeth pospieszyła z wyjaśnieniem:
– Dokładnie tak. I dwóch Jeźdźców Duszy. Jeden były, drugi obecny. – Elizabeth uśmiechnęła się, widząc zdumienie na twarzy Anne."
Eva
Pierwsza wskazówka, że drugim Jeźdźcem Duszy z tej grupy jest ktoś, kto już należy do naszego bliższego lub dalszego kręgu znajomych postaci ze Star Stable, pojawia się przy okazji zadań z dziennikami Catherine. Gdy magicznie przenosimy się do świata wspomnień kobiety, Linda widząc jedną z postaci, która się tam ukazuje, nie może wyzbyć się wrażenia, że wygląda ona bardzo znajomo.
W swoich dziennikach Catherine nazywa tę postać Evą, a jej cechy wyglądu kogoś Lindzie przypominały, ponieważ Eva jest mamą Anne.
Opowieści z Jorvik
Fakt przynależności Evy von Blyssen do grupy Jeźdźców Duszy zostaje niezaprzeczalnie potwierdzony w książce Opowieści z Jorvik. Tam Anne odbywa szczerą rozmowę ze swoją mamą, która wprost stwierdza, że sama była Jeźdźcem Duszy:
Tamtego popołudnia moje życie uległo zmianie - ciągnęła. -
Dowiedziałyśmy się, że zostałyśmy wybrane. Że jesteśmy Jeźdźcami Duszy.
Co ciekawe w Soul Riders Kamienny Krąg dowiadujemy się, że to pierwszy taki przypadek, że
aktualny Jeździec Duszy jest spokrewniony z kimś, kto również był Jeźdźcem Duszy w
przeszłości. Duże zainteresowanie tym faktem okazuje przede wszystkim Evergray, który pracuje nad książką zawierającą wszystkie informacje o Jeźdźcach Duszy. Mam nadzieję, że będziemy kiedyś mogli przeczytać jego dzieło!
Eva von Blyssen jeszcze nie ukazała się nam w grze, ale bardzo wyczekuję tego momentu.
Caroline
Caroline jest trzecią siostrą należącą do poprzedniej grupy Jeźdźców Duszy, o której się dowiadujemy. By poznać ją bliżej, trzeba odnieść się przede wszystkim do książek. Co prawda jest ona wspomniana w grze, a o wątku jej zaginięcia, choć w znacząco skróconej wersji, także możemy przeczytać w SSO, ale jest tam przedstawiona jedynie jako "Siostra Księżyca".
Trylogia Soul Riders daje nam natomiast już pełny obraz tego, kim była mistrzyni kręgu księżyca. Jej imię i nazwisko to Caroline Westfall, a historia jej życia okazała się być przepełniona smutkiem i żalem.
Seria Soul Riders
Mimo że książki w paru momentach nie są zgodne z fabułą gry, to wciąż wiele wątków jest identycznych z tym, co już poznaliśmy. Linia wydarzeń jest prawie taka sama, więc na ten moment na potrzeby tego wpisu uznam, że można z serii oraz opowieści napisanych przez Helenę Dahlgren czerpać wiedzę na temat postaci ważnych również i w samej grze, oraz uznać ją za oficjalny kanon.
Jedna ze scen z pierwszej książki to rozmowa Anne z jej mamą. Eva von Blyssen opowiada swojej córce o czasach, gdy sama była częścią siostrzeństwa i ratowała Jorvik z opresji. Historia poprzedniej grupy okazuje się być jednak tragiczna, a przeszłość ta wpłynęła znacząco na to, co wydarzyło się na Jorviku 25 lat później na wachcie aktualnych Jeźdźców Duszy.
Poprzednie Jeźdźczynie Duszy, pomimo ostrzeżeń druidów na temat ich niegotowości, postanowiły jesienią, niedługo przed dniem duchów, że zaczną korzystać w pełni ze swoich mocy i się nimi nacieszą, już bez asysty Strażników Aideen. Mama Anne wspomina przede wszystkim o wydarzeniu z Halloween 1995 roku. Całą paczką wybrały się na przejażdżkę i przez charakter święta zdecydowały, że to odpowiedni moment na wypróbowanie mocy teleportacji. Święto duchów to czas, kiedy granica między światem żywych a umarłych jest niezwykle cienka, idealny na transformację i przekraczanie granic, więc dziewczyny uznały, że to też dobra chwila na przetestowanie swoich umiejętności, tak starannie nabywanych na treningach.
Z dalszych części serii dowiadujemy się, że to przede wszystkim Elizabeth i Eva były zachwycone pomysłem wypróbowania byćmoże nieokiełznanych jeszcze mocy na własną rękę. Caroline oraz Sigry nie do końca były do tego przekonane, co jest zrozumiałe zwłaszcza w przypadku samej Caroline, która panowała mocami Kręgu Księżyca, więc posiadała moce takie same jak Linda, tzn. mogła widzieć możliwy bieg wydarzeń z przyszłości. Ponadto dziewczyna interesowała się tematem czarnej magii i próbując odciągnąć swoje przyjaciółki od tego szalonego pomysłu, wspomina, że wyczytała w jednej ze swoich książek, że nie można w Samhain sięgać po tak skomplikowane zaklęcia.
Wszystko podpowiadało im, że nie powinny tego robić, w tym ich przeczucia, że energia danego dnia jest inna i także pogoda, która z ciepłego wieczoru diametralnie zmieniła się w mróz, czym spowodowała pojawienie się na powierzchni śliskiego lodu oraz otaczającej krajobraz gęstej mgły. Mimo to grupa dziewczyn nie zrezygnowała z pomysłu i postanowiła teleportować się do Ścieżki Wiatrów, prowadzącej do Sekretnego Kamiennego Kręgu. Jak możecie się już domyślać, plan nie poszedł po ich myśli i trójka Jeźdźczyń Duszy obudziła się następnego dnia w szpitalu, nie do końca pamiętając, co się stało i nie wiedząc jeszcze, że jedna z nich, Caroline, przepadła bez śladu.
Mieszkańcy Jorvik żywili przekonanie, że dziewczyny spotkał wypadek spowodowany jedynie złymi warunkami atmosferycznymi, w którym Caroline miała spaść w przepaść, gubiąc po drodze odnalezioną później przez policję bransoletkę z doczepionymi czaszkami, którą uwielbiała nosić. Reszta dziewczyn nie była w stanie wytłumaczyć do końca, co się stało i były przekonane, że czwarta z nich po prostu zmarła w wyniku wypadku.
Z dalszej historii książki dowiadujemy się, co dokładnie się stało. Moc teleportacji nie zadziałała tamtego wieczoru w odpowiedni sposób, ponieważ na grupową przejażdżkę nie wybrała się sama Caroline posiadająca moce księżyca, a... jej siostra bliźniaczka, Camilla. Miało to pozostać sekretem obu dziewczyn, nawet pozostałe Jeźdźczynie Duszy tego nie wiedziały, co było powodem, dla którego mimo wszystko zdecydowały się na użycie mocy teleportacji. Obecność Camilli, a nieobecność Caroline zaburzyły przepływ magii, a fakt ten doprowadził do tragedii.
Okazuje się więc, że Caroline dalej żyje, a to jej siostra w Halloween uległa wypadkowi i przeniosła się do Pandorii. Kraina ta wyniszcza duszę człowieka, a że kobieta spędziła tam parędziesiąt lat, w końcu stała się potworem, a ją całą ogarnęła nienawiść i chęć destrukcji aktualnych Jeźdźców Duszy. Miała za złe przede wszystkim swojej siostrze, która nie przyszła jej uratować. Sama Caroline miała przez to ogromne wyrzuty sumienia i po wydarzeniu w Halloween nie potrafiła powiedzieć nikomu prawdy na temat swojej prawdziwej tożsamości. Przez wiele lat wszyscy żyli więc w przekonaniu, że to Caroline rozpłynęła się w powietrzu, a Camilla nie mogąc sobie poradzić ze stratą, była wciąż żywa, ale przebywała bez przerwy w odosobnieniu. Dopiero później bliscy im ludzie dowiedzieli się, że jest całkiem odwrotnie, to Caroline przepełniona poczuciem winy przez cały czas żyła w zamknięciu w znajdującym się w lesie domu, gdzie kontaktowała się z siostrą, a raczej tym, co po niej pozostało, poprzez lustro, licząc, że w ten sposób odzyska ukochaną krewną. Później z pomocą tego samego lustra Camilla zdołała wciągnąć w swoją zemstę Jeźdźców Ciemności oraz swoją siostrzenicę, a córkę Caroline, Minę, czym w końcu doprowadziła do utknięcia Anne w Pandorii, śpiączki Frippa oraz śmierci Elizabeth.
Ta historia kończy się jednak dobrze. Gdy Caroline uwalnia się z transu, w którym trwała przez wiele lat, ucieka od wpływów swojej siostry bliźniaczki i kontaktuje się z pozostałymi żyjącymi jeszcze Jeźdźcami Duszy z jej grupy. Razem ponownie się jednoczą, by walczyć ze złem. Nie będę Wam jednak jeszcze opowiadała, co działo się dalej, ponieważ myślę, że zostawię to na inny post!
Druga trylogia o Jeźdźcach Duszy jest bardzo ekscytująca i jest to dla mnie ten typ książek, przez który idę spać o wiele później, niż powinnam. Byłam zachwycona tym, że mogłam dowiedzieć się tak dużo o Caroline, a wszystkie wydarzenia trzymały mnie w napięciu.
Jednak dopiero to, co teraz napiszę było dla mnie największym szokiem, gdyż okazuje się, że czwartego jeźdźca, panującego nad mocami błyskawicy, który nie został nam oficjalnie jeszcze przedstawiony, już dawno w grze poznaliśmy...
Dość szybko dowiadujemy się, że czwarta dziewczyna miała na imię Sigry, ale że fabuła książki skupia się raczej na Caroline, jej relacji z siostrą i ich losami, to więcej informacji o jeźdźcu błyskawicy zyskaliśmy dopiero w drugiej części, choć wziąż były one niepełne. W Soul Riders Kamienny Krąg dowiadujemy się, że Sigry jest radną. Tutaj już zapaliła mi się w głowie lampka, ale coś mi się nie zgadzało, ponieważ cały cytat odnoszący się do Sigry brzmi "Radna Dunhill łamie przepisy drogowe!", a ja nie przypominam sobie ani nikogo o nazwisku Dunhill, ani nie znam miejsca z gry, które by się tak nazywało.
Prawdziwego olśnienia i potwierdzenia moich przypuszczeń doczekałam się dopiero pod koniec trzeciej książki, czyli Soul Riders Księga Ciemności, w której Sigry przy okazji rozmowy zdradza nam o sobie coś więcej. Zwracając się do Caroline, kobieta mówi "Przez jakiś czas pomieszkasz ze mną i Ranią w Dundull." Wtedy już nie miałam wątpliwości, że ostatnim Jeźdźcem Duszy jest nie kto inny jak Sigry Varanger, którą mamy przyjemność poznać zaraz po odblokowaniu Mistfall, a która znana jest nam z tego, że jest mamą Ranii oraz radną Dundull (nie pytajcie, czemu w drugiej części wspominali o Dunhill, bo nadal nie mam pojęcia - nie jest to też błąd w tłumaczeniu, gdyż w szwedzkiej wersji również znajduje się wyraz Dunhill).
Jeśli natomiast Wy wciąż macie jakieś wątpliwości, to zapytałam o to samą Helenę Dahlgren, autorkę książek, która potwierdziła, że Sigry z książek jest tą Sigry z Dundull. Pytanie tylko, czy to co wydarzyło się w książkach równa się temu, co wydarzyło się w grze? Przez lata Star Stable traktowało swoją fabułę główną co najmniej niekonsekwentnie i szczerze trudno w tym momencie powiedzieć, co jest oficjalnie uznane za prawdziwe, a co nie. Aktualnie nie potrafię przewidzieć, w którą stronę zespół zamierza pójść dalej z całym wątkiem, bo jeśli plan jest taki, że wybiorą ścieżkę przedstawioną w książkach, to zadania w grze, przez które przeszło już wielu z nas, też musiałyby się zmienić.
Tłumaczenie:
Ja: Mam jednak ważne pytanie, czy Sigry z poprzedniego siostrzeństwa Jeźdźców Duszy jest tą Sigry z Dundull, czyli Sigry Varanger?
Helena: [..] Tak, to ta sama Sigry!
Nie będę ukrywać, że w tym momencie rozkładam ręce, gdyż oficjalnie się w tym wszystkim zgubiłam. Mam wrażenie, że istnieje już tysiąc wersji tej samej historii, którą Star Stable chce przedstawić. Pozostaje nam tylko czekać i zobaczyć, co zespół zrobi z tym fantem, bo w książkach nie ma żadnej wzmianki o Darko (który swoją drogą w SSO gra dużą rolę), a w grze nie usłyszymy nigdzie o Carolinie i jej bliźniaczce Camilli.
Catherine Holbrook-Moorland
Jej nieobecność w książkach nie do końca mnie dziwi ze względu na to, że na papierowych stronach aktualni Jeźdźcy Duszy również nie mają w swojej grupie piątej osoby, którą w Star Stable Online jesteśmy my, a raczej nasza postać. W samej grze piątą osobą, która mogła władać mocami wszystkich kręgów, będąc swoistą reinkarnacją samej Aideen, w poprzedniej grupie była Catherine. Myślę, że kojarzy się nam ona przede wszystkim ze swoimi dziennikami, które odzyskujemy z Lindą w trakcie naszych podróży do przeszłości. Dziewczyna była córką Jaspera Holbrooka, a później po ślubie z Thomasem przyjęła nowe nazwisko - Moorland.
Z dzienników dowiadujemy się, że Catherine nie radziła sobie zbyt dobrze w kontaktach z rówieśnikami, zdarzało się, że skreśla innych już na samym początku. Tak stało się też z Thomasem - nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, gdyż dziewczyna nie do końca go polubiła przy pierwszych spotkaniach.
W następnych wpisach Catherine wspomina, że zaczęła rysować przez sen dziwne niebieskie stworzenie, a podczas przejażdżki słyszała wołające ją głosy, które w końcu zaprowadziły ją do Sekretnego Kamiennego Kręgu. Na miejscu zauważa Frippa i od razu rozpoznaje go ze stworzonego przez nią przez sen rysunku. To w tym momencie dowiaduje się o drzemiącym w jej duszy świetle Aideen, poznaje Avalona oraz Evergraya, którzy będą jej pomagać w treningach oraz oczywiście spotyka po raz pierwszy resztę dziewczyn, teraz już swoich sióstr.
To przede wszystkim Elizabeth stara się pomóc Catherine z zaklimatyzowaniem się w nowej grupie. Zabiera ją po raz pierwszy do Stajni Jorvik, gdzie ta poznaje Hermana, a potem zbliża się do pozostałych Jeźdźców Duszy, choć wciąż nie czując się tak jakby naprawdę była częścią ich grupy.
Z biegiem czasu dziewczyny trenują razem pod okiem dwóch braci druidów, a często Eva i Catherine są partnerkami w przypisywanych im zadaniach, z czego sama Eva nie jest zbyt zadowolona. Podczas jednej z sesji treningowych Catherine popełnia błąd używając mocy błyskawicy i rani w ten sposób Starshine'a oraz Evę. To tutaj relacje całej grupy zaczęły się psuć na poważnie.
Catherine jakiś czas po wypadku spotyka dziewczyny w stajni, do której weszła akurat, gdy te wypowiedziały jej imię i zaczęły się śmiać. Natychmiast uważa, że przyjaciółki ją wyśmiewają, więc ucieka z budynku i można powiedzieć, że to koniec ich bliskich relacji. Na jednym z treningów Evergray zabiera jedynie Catherine do Kotliny Strażników, gdzie przyprowadzają razem rytuał, który nie do końca się powodzi i powoduje zniknięcie ukochanego konia dziewczyny, Nemo.
W wyniku wszystkich tych wydarzeń dziewczyna zbliża się do Thomasa, a gdy "Siostra Księżyca", czyli Caroline ostrzega o negatywnych konsekwencjach, które mogą wyniknąć z tego związku, Catherine oskarża ją o kłamstwo. To po tym momencie Caroline rozpływa się w powietrzu, a całe siostrzeństwo powoli lega w gruzach. Jakiś czas później Catherine bierze potajemny ślub z Thomasem przy Śpiącej Wdowie i buduje z nim wymarzoną stajnię Moorland, zachodzi w ciążę i rodzi syna, Justina, przy czym niestety traci swoje życie. Jej ostatni wpis jednak wskazuje na to, że spodziewała się takiego obrotu spraw:
To będzie mój ostatni wpis. Kończę ze swoim śmiertelnym ciałem. Od teraz moja podróż przybierze wymiar duchowy.
Podsumowanie
Ten wpis okazał się bardziej obszerny, niż myślałam. Myślę, że warto to wszystko podsumować.
Poprzednimi Jeźdźczyniami Duszy były:
★ Elizabeth Sunbeam - krąg słońca, jej koniem był Concorde
★ Eva von Blyssen - krąg gwiazdy, jej koniem był Starshine
★ Caroline Westfall - krąg księżyca, jej koniem był Meteor
★ Sigry Varanger - krąg błyskawicy, jej koniem był Tin-Can
★ Catherine Holbrook - wszystkie kręgi, jej koniem jako jeźdźca duszy był koń, który wyglądał i miał takie same imię jak nasz starter
Łącząc wątki z gry i książek, można powiedzieć więc, że Catherine dołącza do grupy jako ostatnia. Niepowodzenia i niewystarczająca komunikacja doprowadzają do tego, że więź dziewczyn zaczyna słabnąć. Catherine powoli odsuwa się od reszty i znajduje pocieszenie u Thomasa. Caroline ostrzega Catherine, lecz ta jej nie słucha. W Halloween wydarza się wypadek, a Caroline w tajemnicy ucieka w odosobnienie z powodu poczucia winy i utraty swojej bliźniaczki, pozostałe dziewczyny wierzą, że ta nie żyje, a siostrzeństwo Jeźdźców Duszy zostaje zerwane. Każdy wyrusza w swoją stronę.
★★★
Uff, mam nadzieję, że mniej więcej udało mi się znaleźć sens tam, gdzie nie zawsze on był. Nie wiem natomiast, komu bardziej próbowałam wytłumaczyć i poukładać cały ten wątek - Wam czy sobie samej. Mimo wszystko liczę mocno, że mi się to udało 😊
Ściskam
Mel ♥
Jejku, ale historia! Z jednej strony bardzo się cieszę, że SSO buduje więcej wątków do głównej fabuły, ale z drugiej...
OdpowiedzUsuńnie jestem pewna czy cała opowieść o poprzednim pokoleniu Jeźdźców będzie miała jakiś faktyczny wpływ na historię w grze, czy raczej nie była "dodatkową historią, do zakupienia" :/
Nie mniej, sama opowieść wydaje się bardzo ciekawa, dosyć tajemnicza. Szkoda tylko, że tak mało łączy się z grą i nie wiadomo czy jest "kanoniczna".
Pozdrawiam cieplutko!
- Nicole Diamondbook, Cookie Valley
Właśnie dziwi mnie to, że tak naprawdę przedstawili historię z gry, ale w trochę inny sposób. Myślę, że to jak jest przedstawiona w książce ma w ogóle więcej sensu i mimo wszystko liczę, że to będzie naszym kanonem
UsuńWażna rzeczą do mojego momentu w grze jest to, że Elizabeth tłumaczy, że konie dusz odradzają się z tą samą duszą i imieniem pod nowym ciałem, i mówi to protagonistce, Alex, Lindzie i Lisie w komnacie Frippa, kiedy mógł powiedzieć to Avalon albo ewentualnie Evergray, a cała rozmowa zaczęła się od tematu zaginięcia Concorde'a, który był wcześniej przed "śmiercią" Caroline koniem Elizabeth Sunbeam, co ciekawe nazwisko wyraźnie oznacza krąg słońca.
UsuńPS: Przy okazji, chętnie zobaczyłabym mały wpis o książkach SSO, bo ja sama już się nieźle pogubiłam w tym różnych trylogiach... Jeśli byś miała kiedyś czas Mel, byłabym bardzo wdzięczna <3
OdpowiedzUsuńTwoje życzenie jest dla mnie rozkazem 💪🏻
UsuńŁał, co za zwroty akcji! Ciekawe co wejdzie do gry.
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa! Myślę, że ten wątek w książce ma o wiele więcej sensu
UsuńCo dziwne - miałam identyczną teorię w wakacje.
OdpowiedzUsuń